1
.Muszę zacząć od największej niespodzianki jaka spotkała mnie w Anglii już drugiego dnia ha ha !
SQUASH JUICE.
Pierwsze dni w Anglii wyglądały mniej więcej tak samo jak ostatni tydzień. Leżałam w łóżku z gorączką , bólem gardła ogólnie ledwo żyłam . Uwielbiam sok pomarańczowy. Weszłam do ASDY wzięłam pierwszy lepszy sok pomarańczowy i zadowolona wróciłam do domu. Pierwszy łyk tego cuda wylądował w umywalce. Drugi ledwo przełknęłam . Początkowo myślałam , że sok jest przeterminowany i stąd bierze się jego kwaśny smak. Kiedy host tata wrócił z pracy uświadomił , że z sokiem wszystko w porządku . Jest to po prostu squash , który rozrabia się z wodą . Jeżeli jeszcze nigdy nie byłyście w Anglii a macie zamiar się wybrać i będziecie bardzo spragnione a w pobliżu nie ma wody , unikajcie tego typu " soków " :D
2
Chorowanie w Anglii.
Dostanie antybiotyku graniczy z cudem , większość chorób leczą paracetamolem i w sumie nie ma się tutaj zbytnio co rozpisywać. Idąc do przychodni mamy do wyboru wizytę u doktora bądź pielęgniarki. Wizyta u doktora to szansa na silniejsze leki bądź skierowanie na badania , ale czas oczekiwania na taką wizytę jest na pewno dłuższy niż wizyta u pielęgniarki :)
3
To samo a jednak co innego
Jeżeli uwielbiacie chipsy Lay's ,ale obeszliście już wszystkie sklepy i w żadnym z nich nie znalezliscie swojej ulubionej przekąski nic straconego . Wiele produktów pojawia się pod inną nazwą. Są to wykupione marki w UK. Przykładem są słynne chipsy Lay's , które znajdziecie tutaj pod postacią " Walkers " . Miłośnicy samochodów marki Opel będą musieli szukać pojazdów o nazwe Vauxhall a przepyszne lody Algida pojawiają się tutaj pod nazwą Wall's. .
4
Ubrania,kosmetyki i inne cuda W Anglii zdecydowanie najbardziej podobają mi się ceny ubrań , kosmetyków , biżuterii i wszystkiego czego my kobiety potrzebujemy . Oczywiście najpopularniejszy sklep z ubraniami w mojej opinii w dobrej jakości to sieć sklepów " Primark " . Za niewielkie pieniądze każdy znajdzie coś dla siebie . Od ciuchów poprzez kosmetyki .Kolejny sklep w którym lubię się od czasu do czasu zaopatrzeć to " New look " oraz "George" (w moim mieście znajduję się on w Asdzie) w szczególności kiedy są przeceny. Czasami chodzę do charity shops . Są to second handy , ale często trafiam tam na ubrania z metką z ceną o połowę tańszą niż w sklepie . Jeżeli chodzi o kosmetyki zdecydowanie polecam sieć kosmetyków technic w sklepie body care. Jest to tania , ale dobra sieć kosmetyków. Jeżeli chcecie przeznaczyć trochę więcej pieniędzy na kosmetyki . w sklepach typu Savers , Wilko możecie znaleźć półki z kosmetykami Rimmel , Maybelline . Dobrym sposobem jest też zamawianie kosmetyków z internetu . Tutaj polecam stronę internetową marki "sleek" oraz "mua"
5
Jedzenie
Nad tym tematem bardzo długo się zastanawiałam bo moje uczucia są bardzo mieszane. Będąc szczerą jest to dla mnie największy problem . Bardzo rzadko trafiam na coś co smakuję dobrze , świeżo . Kupując warzywa , owoce muszę zjadać je praktycznie od razu ponieważ nawet przetrzymując je w lodówce niestety psują się i nadają się jedynie do kosza. Oczywiście każdy znajdzie coś dla siebie . Uwielbiam angielskie śniadania . Bardzo często chodzę do angielskich knajpek , zajadam się fasolką , tostami , bekonem i jajkiem . :D
6
Angielskie puby
Zdecydowanie moje ulubione miejsce w Anglii . Jak dla mnie każdy angielski pub ma swój urok. Drewniana podłoga , telewizja w której przeważnie leci jakiś sport , maszyny do grania , bilard , rzutki i tradycyjnie piwo . Nawet te najstarsze, najbrzydsze puby wywołują u mnie uśmiech na twarzy.
7
Angielska pogoda
Informując znajomych o tym , że wyprowadzam się do Anglii dziwili się ,że ciągnie mnie do miejsca gdzie wiecznie pada i jest szaro . Miałam zresztą takie samo zdanie i też mnie to dziwiło , ale postanowiłam zaryzykować i wiecie co ? Bardzo się cieszę ,że tak zrobiłam . W ciągu dnia mamy czasami wszystkie pory roku bo pogoda sama nie może się zdecydować czego chcę . Deszcz tutaj jest przyjemniejszy jeżeli tak to można nazwać. Tak czy inaczej pogoda jest znośna , na pewno nie taka straszna jak każdy dookoła mówi .
8
Płatność kartą
Życie w Anglii podobno nieważnie w jakiej dzielnicy , mieście wiążę się z płatnością kartą. Bez karty człowiek ginie a na pewno się męczy. Praktycznie za wszystko musimy tutaj płacić kartą. Zamawiając rzeczy z internetu nie możemy zapłacić przy odbiorze paczki bądź wysyłając pieniądze przez internet . Jeżeli jesteście miłośnikami siłowni liczcie się z tym , że poproszą was o płatność kartą.
Myślę , że to tylko niektóre z "niespodzianek" jakie możecie napotkać w Anglii . Te , które wam przedstawiłam zdecydowanie należą do moich ulubionych i najistotniejszych . Jeżeli macie jakieś pytania śmiało pytajcie. Zapraszam was na snapchata gdzie już w tym tygodniu po odzyskaniu sił ruszy znowu relacja życia w Anglii .
snap : lasuaamante